„Przejrzyj! Wiara Twoja uzdrowiła cię!”
Łk 18,42
Dziś niedziela Oculi „Oczy moje patrzą na Pana”. Czytając historię z Ewangelii o uzdrowieniu niewidomego, w pierwszej chwili mamy wrażenie, że ona nas nie dotyczy. Przecież zdecydowana większość z nas ma zdrowy wzrok, więc co najwyżej możemy podziwiać Jezusa za dokonane uzdrowienie. „Biedny Bartymeusz, siedzieć przy drodze i żebrać. Dobrze, że nie dał się uciszyć i przejrzał na oczy” – tak pewnie myślimy o niewidomym. Tymczasem oczy są zwierciadłem duszy. Dzięki oczom „nasze ciało widzi”. Dociera do nas świat kolorów, kształtów, pejzaży, widzimy twarz drugiego człowieka. Dusza z kolei to nasze duchowe oczy. Można bowiem patrzeć i nie widzieć. Bez widzenia duszy, oczy będą dostarczać nam tylko kolory, kształty, pejzaże i twarze, ale bez widzenia duszy nie będzie w nas zachwytu, wdzięczności, radości i empatii. Czy zatem moja dusza widzi? Czy widzi poprawnie? A może jest tak, jak w przypadku innego uzdrowienia, gdzie chory za pierwszym razem zaczął widzieć, ale ludzie byli jakby drzewa. Jakby, prawie, niemalże, podobnie – te słowa potrafią opisywać wielką różnicę. Jako mężczyzna rozpoznaję podstawowe kolory. Do nich zapewne nie należy turkusowy. Dla mnie zielony to prawie turkus tylko nieco mniej niebieski, a podobnie jak niebieski, choć trochę mniej zielony od turkusowego. Panowie będą wiedzieć, o co mi chodzi (-: Dzięki mojej Żonie, która uwielbia turkusowy, zacząłem widzieć kolory i nazywać je bardziej precyzyjnie. Czy można powiedzieć „prawie przebaczyłem” albo „niemalże przestałem nienawidzić”, „jakby ci współczuję”? Trudno nawet powiedzieć, co takie zdania mogłyby oznaczać. Oczy duszy muszą zostać otwarte i uzdrowione, abyśmy widzieli właściwie i precyzyjnie. Nie możemy tego dokonać sami. Dlatego przypominamy pod tym względem Bartymeusza. Możemy jedynie wołać „Synu Dawidowy, zmiłuj się nade mną!”. Jezus i nam stawia pytanie „co chcesz, abym ci uczynił?”. No właśnie … czy wiesz, czego chcesz? Czy wiesz, co chcesz zobaczyć? Czy rzeczywiście chcesz zobaczyć siebie samego oczyma Boga? Czy chcesz patrzeć na drugiego miłością Jezusa? Odpowiedź nie jest wcale oczywista, ponieważ trzeba się liczyć, że odzyskanie widzenia duszy może dużo zmienić, a może nawet wszystko uczynić nowym. Zatem, czy chcesz tego?
Przejrzenie na oczy w kontekście ogłoszonego stanu zagrożenia epidemicznego, może oznaczać zmianę naszego myślenia. Wiem, że wiele osób zachowuje daleko idącą ostrożność. Część społeczeństwa wychodzi jednak z założenia, że jeśli coś nie jest jeszcze zabronione, to wciąż jest dobre i dozwolone. Czy naprawdę musi zapaść decyzja o zamknięciu np. sklepów budowlanych, abyśmy przestali masowo robić tam zakupy? A może potrzebujemy przejrzeć na oczy i świadomie rezygnować z niektórych aktywności, nawet jeśli nie są jeszcze zabronione? Może się bowiem okazać, że poddanie się „jakby kwarantannie” w tej sytuacji nie wystarczy …
ks. Sławomir Sikora