Pasyjne czuwanie nt. Dzieła diabelskie: pycha, zazdrość, zniechęcenie, gniew.
„Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie”
Dzieło diabelskie: pycha.
Definicja: Pojęcie i postawa człowieka, charakteryzująca się nadmierną wiarą we własną wartość i możliwości, a także wyniosłością. Człowiek pyszny ma nadmiernie wysoką samoocenę oraz mniemanie o sobie. Gdy jest wyniosły, towarzyszy mu zazwyczaj agresja.
Przyszedłem, aby służyć – powiedział ten, przed którym kiedyś ugnie się każde kolano. Jezus potrafił zdemaskować człowieka, mając wgląd w jego serce. Pycha bywa bowiem samoobroną przed własną słabością, lękiem przed ograniczeniami i możliwością braku kontroli nad rzeczywistością. Dlaczego Jezus spotkał się z agresją swoich religijnych przeciwników? Tych, którzy wtedy uważani byli za elitę? Czy nie była to reakcja na prawdziwość Nauczyciela, na autentyczność Jego słów i czynów? Masz rozpoznaną własną słabość? Czy wiesz już, że nie wszystko możesz, nie wszystko kontrolujesz? Boisz się własnej słabości? Uważaj! Za rogiem czai się pycha połączona z agresją. Nie idź tą drogą! Lepiej oddaj swój lęk w bezpieczne ręce. Nie bój się, On tego nie wykorzysta przeciwko Tobie. Przytuli, opatrzy rany, doda siły i pewności, a przede wszystkim zaopatrzy w miłość.
„Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie”
Dzieło diabelskie: zazdrość.
Definicja: Uczucie pojawiające się w sytuacji frustracji, gdy znany jest obiekt zaspokajający potrzebę i osoba posiadająca ten obiekt. Uważana zazwyczaj za uczucie negatywne, Chorobliwa zazdrość wiąże się z brakiem zaufania, chęcią kontroli i nadzorowania drugiej osoby oraz agresją.
Zazdrość jest wynikiem braku wdzięczności za to, kim się jest, co się osiągnęło i co się posiada. Uwierzyliśmy, że słysząc komplement, pochwałę, dobre słowo, najlepiej skromnie podziękować i umniejszyć własny sukces lub pozytywną cechę. Wydaje nam się, że tak należy, że z wdzięcznością trzeba uważać, żeby nie była odebrana jako nadmierna pewność siebie. Czy zauważyliście, że Jezus niczego nie zazdrościł? Może dlatego, że pozwalał Marii namaścić swoje nogi drogą maścią nardową, pozwolił setnikowi wypowiedzieć wiarę, że wystarczy Jego słowo, a uzdrowiony będzie jego sługa, pozwolił na wyznanie Tomasza „Pan mój i Bóg mój”? Zazdrość jest grzechem przeciwko niepowtarzalności wszelkiego stworzenia. Kiedy zazdrościsz, wyrażasz pragnienia bycia kimś innym, więcej: wyrażasz pragnienie nie bycia sobą. Po co ci to? Chrystus przyszedł, aby zniweczyć zazdrość, poprzez bardzo jasny komunikat: jesteś unikatowym moim dzieckiem, któremu podarowałem niepowtarzalne życie, które nigdy się nie skończy. Nikt i nic nie zatrzyma mnie, abyśmy byli razem w wieczności.
„Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie”
Dzieło diabelskie: zniechęcenie.
Definicja: Zniechęcenie występuje, gdy ktoś nie czuje się już pewnie lub nie chce robić czegoś, co robił wcześniej, gdy brakuje mu zainteresowania, motywacji i entuzjazmu. Może być formą duchowego ataku na człowieka.
Bywają chwile, gdy pojawia się zniechęcenie. To efekt poniesionej porażki, poczucia zawodu i rozczarowania, braku rozpoznania sensu danego działania. Po co mi to wszystko? Nie ma z tego żadnego efektu ani pożytku. Takie myśli pojawiają się najczęściej wtedy, kiedy nam na czymś bardzo zależy, angażujemy się. Mam wrażenie, że Jezus znał stan zniechęcenia. Kiedy widział postawę swoich uczniów, którzy nieustannie zachowywali się po staremu, kiedy płakał nad Jerozolimą, wiedząc, że jej mieszkańcy Go nie przyjęli. Ważne, co zrobił z tym zniechęceniem. Zniweczył je, nie zatrzymał się, poszedł konsekwentnie do końca.
Zniechęcenie pojawia się na drodze miłości, ale droga miłości wymaga nieustępliwości, bowiem: czy jest jakaś inna droga, niż droga miłości? Dlatego uważaj, aby zniechęcenie nie zaczęło przeradzać się w użalanie się nad sobą. Uważaj na zniechęcenie, które zaczyna cię paraliżować i powstrzymuje przed zrobieniem tego, co powinieneś. Jak masz w sobie jakiś żal, to zrób z nim to, co należy z nim zrobić: powiedz o nim temu, który jest zachęceniem, wylej go przed tym, który zrozumie, zapłacze razem z tobą, a później zniweczy zniechęcenie, pokaże dalszą drogę i pójdzie nią razem z tobą.
„Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie”
Dzieło diabelskie: gniew.
Definicja: z grzechem gniewu mamy do czynienia wówczas, gdy: występujemy przeciw komuś, kto wcale nie czyni zła (choć być może postępuje wbrew naszym życzeniom, a jego postępowanie wywołuje nasz dyskomfort).
Gniew jest emocją, z którą mamy wiele problemów. Część z nas wychowywana była w duchu „bądź grzeczny”, a grzeczni się nie gniewają, prawda? Wygląda to tak, że grzeczni nie okazują gniewu, lecz gniewu doświadczają i chowają go w sobie. Inni doświadczyli na sobie gniewu innych w postaci krzyku, bicia, agresji. Kto potrafi okiełzać gniew, ten zdobył niezwykłą umiejętność.
Na kursie duszpasterskim w Warszawie usłyszałem: „nie walcz z gniewem, nie miej wyrzutów sumienia, że odczuwasz gniew. Wykorzystaj gniew jako energię w dobrej sprawie”. To bardzo trudna lekcja. Wyjść z roli grzecznego dziecka, dać sobie prawo do odczuwania gniewu, jednocześnie bez wyrażania agresji, bez ranienia drugiego. Tak, wykorzystanie gniewu do pozytywnego działania to wielka umiejętność, jednocześnie to taniec na cienkiej linie, to gra z ogniem. Tak niewiele trzeba, aby doszło do dewastacji. Panie, Mistrzu gniewu, gniewałeś się, lecz nie grzeszyłeś. Przychodzę do Ciebie jak pokorny uczeń, który przez gniew podpalił niejedną relację, skrzywdził, nie zapanował lub próbował ukryć głęboko. Bądź moim nauczycielem gniewu, abym wszystko, cokolwiek czynię w swoim życiu, czynił z miłością.

