I nadszedł najbardziej wyczekiwany czas naszego spotkania, gdy mogliśmy zasiąść w wirydarzu, w kręgu, przy ciepłym świetle spływającym z choinkowych lampek. Niespodzianką były tajemnicze dźwięki handpana – niezwykłego instrumentu prekusyjnego, którego czarowny świat otworzył przed nami nasz pastor, Sławomir Sikora.
Potem wysłuchaliśmy jego rozważania o tym, kto lub co strzeże bram do miast naszego życia. Zastanawialiśmy się, co się dzieje, gdy strażnikiem bramy jest brak zadowolenia, zniechęcenie, lęk, strach, a jak dobrze, gdy potrafimy wpuścić do serc to wszystko, co niesie nam narodzony w Betlejem Bóg i na straży postawić miłość, zaufanie, radość, światło….
Przy pięknie przybranej choince ćwiczyliśmy śpiewanie kolęd. Na koniec była tradycyjna Iskierka – uwalniająca się poprzez przekazywanie przez każde z nas, od jednego do drugiego – uścisku, w zamkniętym kręgu połączonych rąk.
Na koniec był jeszcze czas, by posiedzieć przy stole, pokosztować naszych wypieków i porozmawiać.
Ci, którzy zdecydowali się, aby spędzić ten przedświąteczny czas w taki sposób, wrócili do domu z poczuciem radości ze wspólnego przeżywania adwentu.